Kazik Staszewski komentuje lockdown. „Roi sie od idiotyzmów, nie ma żadnej logiki, litości”
Artysta nie mógł zrozumieć, dlaczego przy odmrażaniu gospodarki, rząd tak surowo potraktował branżę muzyczną i dlaczego nie można organizować koncertów, skoro otwarto kina i centra handlowe oraz dopuszcza się do imprez sportowych, komunii czy wesel.
„Branża muzyczna oczekuje równości wobec prawa”
„Dlaczego tylko koncerty mają pozostać zamknięte?! Dlaczego grupy muzyczne mają zakaz działalności, w przeciwieństwie do grup cyrkowych, sportowych i wszystkich innych?”– pytał lider Kultu na Facebooku. Staszewski zaznaczył, że on i inni artyści nie zgadzają się na „utrzymanie dyskryminujących i nieracjonalnych zapisów uderzających w organizację koncertów, bo branża muzyczna została zamknięta jako pierwsza i jako ostatnia wciąż jest zamknięta”. „Branża muzyczna oczekuje równości wobec prawa” – napisał artysta.
Kazik o zasadach lockdownu: Roi się od idiotyzmów
Kazik Staszewski zamieścił także nagranie, na którym jasno wyraził swoją opinię na temat luzowania obostrzeń. – W całej Europie, od Hiszpanii po Rosję, nie znam sytuacji na całym świecie, w której roi się od idiotyzmów, które jakoby miały uchronić ludzi od zarażenia się COVID-19 – powiedział na filmie wokalista, zastanawiając się, dlaczego w taki sposób traktuje się jedynie branżę muzyczną. – W zakładaniu nowych obostrzeń, a likwidowaniu starych nie ma żadnej logiki – stwierdził.
Koncerty jednak wracają
Przypomnijmy, wczoraj rząd ogłosił, że od 4 czerwca możliwe będzie prowadzenie „działalności związanej z wszelkimi zbiorowymi formami kultury i rozrywki” na otwartym powietrzu, co oznacza powrót koncertów, ale w reżimie sanitarnym. Organizatorzy muszą udostępnić widzom lub słuchaczom co drugie miejsce na widowni, jednak zajętych nie może być więcej niż 50 proc. miejsc. Publiczność musi mieć również zasłonięte usta i nos.